Fot. Damian Biskup |
We wtorek 13 lutego br. w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie pod przewodnictwem Wicemarszałka Bogdana Romaniuka odbyło się spotkanie poświęcone przywróceniu pasażerskich przewozów kolejowych w Bieszczadach w ramach projektu Karpacka Kolej Euroregionalna (KKE)
Anonsowane tu wydarzenie wydaje się przełomowym etapem trwających od kilku lat zabiegów na rzecz trwałej obecności transportu kolejowego w Bieszczadach. Od 2015 r. walkę na tej trudnej niwie niestrudzenie prowadzą m.in. społecznicy spod znaku KochamKolej.pl. Pod koniec 2017 uzyskali oni jednogłośne wsparcie Rady Powiatu Sanockiego w postaci uchwały w sprawie zabezpieczenia środków finansowych w kwocie 50 000 zł na zorganizowanie powiatowych przewozów kolejowych. Kiedy na apel Starosty Sanockiego Romana Koniecznego o podjęcie analogicznych uchwał skierowany do wszystkich samorządów zlokalizowanych wzdłuż linii kolejowych 108 i 107 pozytywnie odpowiedziały: Gmina Besko, Gmina Zagórz, Gmina Komańcza oraz Miasto Sanok szanse na reaktywację połączeń kolejowych w południowej części Podkarpacia zaczęły gwałtownie rosnąć. Prokolejową aktywność samorządowców promuje i stymuluje dodatkowo akcja www.WOSK.org.pl, która w każdej chwili może zmienić się w kolejowy odpowiednik WOŚP-u. Stanie się tak, jeśli Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego nie dołoży do kwoty zebranej przez samorządy (aktualnie 130 tys. zł) brakujących środków. Ile pieniędzy potrzeba? Uruchomienie przewozówkolejowych z częstotliwością 3 par codziennie na obszarze od Jasła po Krościenko i Łupków wiąże się z koniecznością nakładów w kwocie...
ok. 5 mln zł rocznie. Środki te byłyby wydatkowane w sekwencjach odpowiadających uruchamianiu połączeń na kolejnych odcinkach linii kolejowych 107 i 108. Dzięki nawiązaniu kontaktu z prywatnym przewoźnikiem kolejowym dysponującym własnym taborem akurat ta pozycja kosztowa w przypadku Karpackiej Kolei Euroregionalnej nie istnieje. Co ciekawe w związku z realizacją rzeszowskiej kolei aglomeracyjnej Województwo Podkarpackie na zakup nowego taboru wraz z budową zaplecza technicznego pozyskało z Funduszy Europejskich pozyskało kwotę blisko 117 mln zł!
ok. 5 mln zł rocznie. Środki te byłyby wydatkowane w sekwencjach odpowiadających uruchamianiu połączeń na kolejnych odcinkach linii kolejowych 107 i 108. Dzięki nawiązaniu kontaktu z prywatnym przewoźnikiem kolejowym dysponującym własnym taborem akurat ta pozycja kosztowa w przypadku Karpackiej Kolei Euroregionalnej nie istnieje. Co ciekawe w związku z realizacją rzeszowskiej kolei aglomeracyjnej Województwo Podkarpackie na zakup nowego taboru wraz z budową zaplecza technicznego pozyskało z Funduszy Europejskich pozyskało kwotę blisko 117 mln zł!
W trakcie opisywanego tu spotkania problematykę dystrybucji środków na organizację regionalnych przewozów kolejowych na Podkarpaciu poruszył Starosta Jasielski Adam Pawluś prezentując jednocześnie Stanowisko Zarządu Powiatu Jasielskiego, w którym czytamy m.in.: (...) - Biorąc pod uwagę długość linii kolejowych w południowej części regionu, to wielkość środków jaką Samorząd Województwa Podkarpackiego powinien przeznaczać na przewozy na tym obszarze, powinna proporcjonalnie wynosić około 19 mln zł rocznie.
Starosta Jasielski przedstawiając obszerną argumentację na poparcie przywołanej tu kalkulacji udzielił zdecydowanego poparcia dla idei KKE deklarując wolę partycypacji w kosztach jej uruchomienia. W podobnym duchu wypowiadał się Burmistrz Jasła Ryszard Pabian uzależniając podobnie jak Adam Pawluś wysokość wsparcia finansowego od finalnego kształtu rozkładu jazdy. Z kolei Wojciech Zając - szef Klubu Radnych PiS w Sejmiku Województwa Podkarpackiego, wspierający konsekwentnie inicjatywy ruchu społecznego KochamKolej.pl współtworzonego przez jaślanina Adama Filara podkreślał, że przywrócenie przewozów kolejowych na obszarach dotkniętych zjawiskiem wykluczenia komunikacyjnego należy traktować jak świadczenie socjalne.
Starosta Jasielski przedstawiając obszerną argumentację na poparcie przywołanej tu kalkulacji udzielił zdecydowanego poparcia dla idei KKE deklarując wolę partycypacji w kosztach jej uruchomienia. W podobnym duchu wypowiadał się Burmistrz Jasła Ryszard Pabian uzależniając podobnie jak Adam Pawluś wysokość wsparcia finansowego od finalnego kształtu rozkładu jazdy. Z kolei Wojciech Zając - szef Klubu Radnych PiS w Sejmiku Województwa Podkarpackiego, wspierający konsekwentnie inicjatywy ruchu społecznego KochamKolej.pl współtworzonego przez jaślanina Adama Filara podkreślał, że przywrócenie przewozów kolejowych na obszarach dotkniętych zjawiskiem wykluczenia komunikacyjnego należy traktować jak świadczenie socjalne.
Tego rodzaju argumentacja spotkała się ze zrozumieniem ze strony Bogdana Romaniuka - Wicemarszałka Województwa Podkarpackiego, który doceniając prokolejową aktywność samorządowców z południa regionu zadeklarował wolę wypracowania rozwiązań skutkujących, jak najszybszym uruchomieniem połączeń kolejowych w Bieszczadach. Po zreferowaniu przez Wicestarostę Sanockiego Wacława Krawczyka (przy wsparciu radnych: Jerzego Zuby i Damiana Biskupa) poziomu zaawansowana działań organizacyjnych wynikających z objęcia przez Powiat Sanocki roli organizatora przewozów kolejowych w ramach KKE - ustalono, że ostateczne decyzje, co do dalszych losów tego projektu zostaną przedstawione podczas kolejnego spotkania zaplanowanego z udziałem Marszałka Władysława Ortyla na poniedziałek 5 marca br.
Wiele wskazuje na to, iż obietnice czołowych podkarpackich polityków Prawa i Sprawiedliwości, odnośnie kolejowego skomunikowania Jasła i Bieszczadów, które wybrzmiały w trakcie ubiegłorocznej reaktywacji pociągu relacji Jasło - Kraków (patrz: film poniżej) są bliskie spełnienia.
Wiele wskazuje na to, iż obietnice czołowych podkarpackich polityków Prawa i Sprawiedliwości, odnośnie kolejowego skomunikowania Jasła i Bieszczadów, które wybrzmiały w trakcie ubiegłorocznej reaktywacji pociągu relacji Jasło - Kraków (patrz: film poniżej) są bliskie spełnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz